Trzy dni temu zafundowałam sobie relaks z gabinecie kosmetycznych w formie masażu twarzy, szyi i dekoltu.
Pani kosmetyczka przyłożyła się do pracy i prawie przez godzinę głaskała, ucierała, klepała.
Nie powiem, było to przyjemne.
Skupiała się zwłaszcza na okolicach szyi, kostkami palców zaczynała w okolicy obojczyków i jednym ruchem kończyła na potylicy ( opis ten dla lepszego zobrazowania
Na drugi dzień poczułam w okolicy właśnie tej, gdzie kończył się ucisk bolesne , miękkie zgrubienie.
Wcześniej nic mnie nie bolało, na nic nie choruje ( chyba
Pracuję w szpitalu, tak więc wiem czym to może pachnieć i już zadręczam wszystkich wokół , każe się macać w okolicy potylicy a od tego już nawet pięty mnie bolą
Pozdrawiam